Themabewertung:
  • 0 Bewertung(en) - 0 im Durchschnitt
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Adam Mickiewicz: Sonety Odeskie 14
#1
Polen 
Adam Mickiewicz
1798 – 1855 Polen/Litauen


Sonety Odeskie


XIV

Luba! ja wzdycham, pamięć niebieskiej pieszczoty
Trują mi okropnego rozmyœlania chwile.
Ach! może serce twoje, co cierpiało tyle,
Może, boję się wyrzec, pustoszą zgryzoty.

Luba, i cożeś winna, że twych ocząt groty
Tak palące, że usta śmieją się tak mile?
Zbyt ufałaś mej cnocie, zbyt swej własnej sile,
I nazbyt ognia Stwórca wlał w nasze istoty.

Przewalczyliśmy wiele i dni, i tygodni,
Młodzi, zawsze samotni, zawsze z sobą w parze,
I byliœmy oboje długo siebie godni.

Teraz, ach! pójdę łzami oblewać ołtarze,
Nie będę mojej żebrać przebaczenia zbrodni,
Tylko niech mię Bóg twoją zgryzotą nie karze.



XIV.

Geliebte, ach, wie die Erinnerung mich plagt
an alte Liebe, daß mir heutige verderben.
So nimm dir nicht zu viel, Geliebte, von dem herben
Traum. Vielleicht, ich fürcht’s, hat er dich längst zernagt.

Du bist nicht schuld an diesem Bild, das dich durchjagt,
und das dich lächeln macht, sich deine Wangen färben.
Für unsre Kraft und Tugend wirst du nichts erwerben.
Ein Gott hat uns so viel versprochen, viel versagt.

Wie viele Tage, Wochen haben wir gewälzt.
Wir hatten doch nur uns und gaben uns als Schenkung,
war’n einander Schuld, - und Sühne die sie schmelzt.

Dafür bewein’ ich dich in inniger Versenkung
am Altar, nicht daß du bess’res von mir hältst,
doch bitt’ ich Gott um eine Lind’rung deiner Kränkung.


.
Der Anspruch ihn auszudrücken, schärft auch den Eindruck.
Zitieren


Gehe zu:


Benutzer, die gerade dieses Thema anschauen: 1 Gast/Gäste
Forenfarbe auswählen: