Themabewertung:
  • 0 Bewertung(en) - 0 im Durchschnitt
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Sonety Odeskie 05 - Potępi nas świętoszek
#1
Sonety Odeskie


V

Potępi nas świętoszek, rozpustnik wyśmieje,
Że chociaż samotnymi otoczeni ściany,
Chociaż ona tak młoda, ja tak zakochany,
Przecież ja oczy spuszczam, a ona łzy leje.

Ja bronię się ponętom, ona i nadzieje
Chce odstraszyć, co chwila brząkając kajdany,
Którymi ręce związał nam los opłakany.
Nie wiemy sami, co się w sercach naszych dzieje.

Jestże to ból? lub rozkosz? Gdy czuję ściśnienia
Twych dłoni, kiedy z ustek zachwycę płomienia,
Luba! czyż mogę temu dać imię cierpienia?

Ale kiedy się łzami nasze lica zroszą,
Gdy się ostatki życia w westchnieniach unoszą,
Luba! czyliż to mogę nazywać rozkoszą?


.
Zitieren
#2
In Übersetzung von
Peter Cornelius
1824 - 1874


Die Frömmler schmähen uns; die Spötter fragen,
Wie wir, da wir so traulich uns gefunden,
Durch Jugendmut und Liebesdrang verbunden,
Die Zeit vertun mit Weinen, Seufzen, Zagen?

Ich kämpfe mit mir selbst, du willst verjagen
Die Hoffnung selbst, die lächelnd wohl auf Stunden
Die Fessel löst, mit der uns Gram umwunden;
Wir mißverstehn der eignen Herzen Schlagen.

Ist's Weh, ist's Wonne? Wo uns nichts darf trennen,
Am Hauch dir, Hand in Hand gepreßt, entbrennen,
Darf ich, Geliebte, darf ein Weh ich's nennen?

Doch wenn die Wangen glühn von Tränenfluten,
Wenn Seufzer wehend mehren nur die Gluten,
Ist's Wonne dann, wovon die Herzen bluten?

.
Der Anspruch ihn auszudrücken, schärft auch den Eindruck.
Zitieren


Gehe zu:


Benutzer, die gerade dieses Thema anschauen: 1 Gast/Gäste
Forenfarbe auswählen: