Sonett-Forum

Normale Version: Adam Mickiewicz: Sonety Odeskie 22
Du siehst gerade eine vereinfachte Darstellung unserer Inhalte. Normale Ansicht mit richtiger Formatierung.
Adam Mickiewicz
1798 – 1855 Polen/Litauen


Sonety Odeskie

XVII EKSKUZA

Nuciłem o miłostkach w rówienników tłumie;
Jedni mie pochwalili, a drudzy szeptali:
"Ten wieszcz kocha się tylko, męczy się i żali,
Nic innego nie czuje lub śpiewać nie umie.

W dojrzalsze wchodząc lata, przy starszym rozumie,
Czemu serce płomykiem tak dziecinnym pali?
Czyliż mu na to wieszczy głos bogowie dali,
Aby o sobie tylko w każdej nucił dumie?"

Wielkomyślna przestroga! - wnet z górnymi duchy
Alcejski chwytam bardon, i strojem Ursyna
Ledwiem zaczął przegrywać, aż cała drużyna

Rozpierzchła się, unosząc zadziwione słuchy;
Zrywam struny i w Lete ciskam bardon głuchy.
Taki wieszcz jaki słuchacz.


XXII. – Rechtfertigung

Ich sang von Liebe zu der Menge, der’s gefiel.
Ich hörte Lob, doch manche übten leis’ Kritik:
„Ach, der Poet, um Liebe mit sich selbst im Krieg:
nichts andres fühlt er, sah’ noch nie ein andres Ziel.

Schon in den Jahren, spitzt er immernoch den Kiel
nur um sein kindlich, immer liebendes Geschick.
Die Götter gaben ihm die Stimme, doch sein Blick
ist eng verstellt, - und stolz zeigt er sich im Profil!”

Die eitle Warnung! Von dem stolzen Geist getrieben
bespielte ich Alcäus Lyra; Ursinos
Gewänder umgehangen sang’ ich bis die Mengen

auseinanderliefen. Schaut, wer mir geblieben!
Ich warf die Leier wieder fort. Was ich draus schloß?
Daß sich nur Gleichgesinnte um den Dichter drängen.



.